hej!

Oto przez ostanie 4 dni troche mi sie nudzilo i postanowilem ze zrobie nowa osade do stinga.

Tamta ostatnia która wykonalem juz mi nie pasi- taka toporna mi sie wydaje. Jednak wole klasyczne i smuklejsze.

Uchyle rąbka tajemnicy przed finalem (narazie stan roboczy- wymaga jeszcze sporo porawek ale system juz idealnie pasuje-sruby sa na miejscu a wszystko wrecz samo sklada sie do strzalu!) oto smaczek oczywiscie wiekszosc recznie.Dłutkiem i pilnikami.

Musze powiedziec że skonczyłem na gradacji 800 (chcę do 1000) a juz osada świeci sie jak psu jajca

Jest piękna. Drewno pokazało cały swój wachlarz barw i majestat. Struktura i układ jest niesamowity- ma typowy dla afrykanskiego drewna- hologram.

Czyli taki złotawo miodowy odblask. do tego cudnie pachnie cynamonem!!!!!!!!

Jestem zakochany w tym drewnie - i pomimo wielu trudności w tworzeniu w nim (zajechana wyrzynarka, odzielnie kupione pilniki, rozwalony frez) postaram sie w nim specjalizowac.

Dzis robie chwyt i wykonczenie srodkami. Narazie wykanczam zestawem birchwooda(olej , wosk, "zapychacz" porów, nabłysk) . Po odpowiedniej modyfikacji-daje bardzo ładny efekt.

Drewno użyte na tą osadę do Sapelli.

Mogę powiedziec tyle że trzeba byc ostroznym przy obróbce. Drewno to ma typowo afrykańską strukture budowy.

Najlepszym porównaniem była by bryła lodu. A w gdyby porównywac w dużym powiekszeniu to byłby to także szpik kostny. jakby było zrobione z takich micro beleczek. małych krótkich włókienek.

Tzn że drewno jest łupliwe i dosc kruche a zarazem twarde i spręzyste w innej płasczyznie.

Jest powiedział bym mocno ale to bardzo mocno zbite w poprzek układu. trzeba uwazac na dłuto bo mozna spieprzyc całą robote.

Wogóle trzeba uwazac na narzędzia skrawajace. Prowadzone zbyt szybko pod nieodpowiednum kątem będa własnie wyłupywac to drewno razem z tymi beleczkami. Jak bedziesz ciął belke w poprzek to uważaj na wyrzynarke- ja swoją zajechałem.

Ale to pewnie dlatego że pierwsza wyrzynarka była słaba-taka zwykła z castoramy za 60zł chińska. Potem wymieniłem na lepsza i szło jak po masle. mi zdarzyło sie ze osada spadłai na ziemie i odłupał sie spory kawałek. Z drugiej strony nie jest tak źle- jak nabierzesz wprawy z dłutem drewienko pokazuje swoje piękno i staje sie wdzięczne.

Ja "rozgryzłem" drewno po jakies godz pracy i spokojnie operowałem dłutem i narzedziami. Ale uwierz że porównanie z lodem jest trafne mimo wszystko drewienko podeszło mniam mniam-wygląd i zapach (cynamon) mnie rozbraja

Wykonczenie zajęło mi dokładnie 5 godzin ( bejca plus+srodki) drewno jest bejcowane.

(skład bejcy i recepturka wykanczania to mój taki sekret wzorki- czas pracy: pół godziny. Wzór z głowy. robiony microszlifierka z odpowiednimy końcówkami.

(dremel) W sumie całosc wykonałem w niecałe 5 dni licząc "netto".