Witam serdecznie BSA-manów i nie tylko...
Kilka dni temu , dzięki Przypadkowi , a raczej Szczęśliwemu Zbiegowi Okoliczności
( zarówno dla mnie jaki dla poprzedniego właściciela ) , za cenę używanej CZ200
stałem się posiadaczem karabinka BSA Hornet Carbine w wersji 7J.
Karabinek po bardzo małym przebiegu. Lakier na osadzie jeszcze w fabrycznym , aksamitnym macie.
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/1.jpg)
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/2.jpg)
Stanąłem przed bojowym zadaniem
podniesienia energii karabinka do okolic 17J oraz
wyeliminowaniu skoków Vo. Całkiem sporych skoków , bo ponad 10m/s i występujących
w sposób nieprzewidywalny.
BSA
Hornet .... karabinek posiadający jedną wielką zaletę i jedną wielką wadę...
Zaleta , to oczywiście regulator.
Wada... a to , że ten regulator w stanie fabrycznym działa do dup... Poza tym , karabinek bardzo miły , absolutnie w moim guście , w wersji Carbine
jest
fantastycznie wyważony i z uwagi na mniejsze wymiary do swojego starszego brata,
wersji Rifle , bardzo "poręczny" . W sam raz 13-latka choć on samo o tym jeszcze nie wie.
Gdyby poskromić "odpały" Szerszenia , to mógłby by to być , z lunetą np Delta Classic ,
ciekawy karabinek do HFT. No to do roboty.. Musimy się dostać do regulatora , po drodze nic nie zepsuć , porysować,
i zobaczyć o co chodziło konstruktorom tego "popierdo...regulatora" , jak się kiedyś wyraził o nim Jerzy.
Wyprzedzę fakty , mówiąc , że miał rację. I rzeczywiście ,
regulator w swym pomyśle jest zupełnie inny niż te , które spotyka się najczęściej , ale ma pewną fantastyczną właściwość , o której nieco później..
Na początek
BEZWZGLĘDNIE OPRÓŻNIAMY CAŁKOWICIE KARTUSZ Resztki powietrza należy wyssać "słomką" do drinków poprzez port ładowania )
Przepraszam za napisy na zdjęciach , ale to takie wprawki wiatrówkowo-angielskie
Nie martwcie się , w opisach będzie wszystko jasne.
Niestety , na stronie producenta brak instrukcji obsługi Horneta , w niecie co prawda
takową w formacie PDF wynalazłem , ale jakość obrazka złożeniowego Horneta
jest tragiczna i
nie udało mi się odczytać numerów fabrycznych części ( tak jak zrobiłem to w Scorpionie )
W internecie co prawda znalazłem szczątkowe opisy demontażu Horneta , ale
wszystkie obarczone
tym samym błędem. Wszystkie zaczynały się od demontażu sprężynki zatrzasku popychacza śrutu.
To błąd. DEMONTAŻ
1) Odzielamy system od osady wykręcając jedną śrubę.
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/3.jpg)
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/4.jpg)
2. Odkręcamy plastykową końcówkę popychacza śrutu.
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/5.jpg)
3. Pod popychaczem znajduje się śruba ( jedna z dwóch ) mocująca blok lufy do systemu.
Odkręcamy ją...
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/6.jpg)
4. Kładziemy karabinek na boku i wybijamy oś dźwigni modułu spustu.
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/7.jpg)
5. Pod dźwignią znajduje się "ukryta" śruba mocująca moduł spustu. Odkręcamy wszystkie trzy śruby,
uważając , aby nie wyskoczył nam "tył" karabinka.. Zdejmujemy moduł spustu.
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/8.jpg)
6. Powinniśmy być na tym etapie.. Zdemontowany moduł spustu, sprężyna zbijaka , jej prowadnica
i tylna pokrywa tulei zbijaka , zawierająca śrubę regulacyjną...
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/9.jpg)
7. Wyciągamy tuleję zbijaka , nie jest już niczym przymocowana . Wychodzi bez problemu
oraz sprężynę zatrzasku popychacza śrutu. Znalezione opisy w internecie sugerowały
wyciągnięcie tej sprężyny poprzez szczelinę w bloku lufy , co może się skończyć uszkodzeniem
( porysowaniem ) bloku lufy..
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/10.jpg)
8. Obracamy karabinek i wybijamy oś zatrzasku popychacza śrutu.
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/11.jpg)
9. Trzymając wciśnięty ( np gwoździem ) popychacz śrutu , wyciągamy zatrzask popychacza.
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/12.jpg)
10. I już sporą część karabinka mamy "w drzazgach".. Zatrzask , jego spręzyna , prowadnica zbijaka , zbijak
i trzpień zbijaka współpracujący z modułem spustu.
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/13.jpg)
11. Odsuwamy prowadnice popychacza i ukazuje nam się druga śruba mocująca blok lufy do korpusu
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/14.jpg)
12. Rozpoławiamy system , uwaga na tulejkę portu powietrza i oringi.
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/15.jpg)
13. Odkręcamy śrubę mocującą system napinania sprężyny zbijaka , owe "sławetne" MMC
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/16.jpg)
14. I zdejmujemy to całe "paskudztwo"
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/17.jpg)
15. Jesteśmy blisko... Odkręcamy rurę kartusza...
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/18.jpg)
16. Mamy GO... Ukazuje się nam regulator osadzony w tulei łączącej go z korpusem zaworu.
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/19.jpg)
17. Odkręcamy regulator i tuleję ... Możemy także sprawdzić stan zaworu i jego spręzyny.
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/20.jpg)
18. Regulator
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/21.jpg)
19 ....w "drzazgach" ....
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/22.jpg)
To była najprostsza część zadania.. .Przy pewnej wprawie , tak po 20-tym razie , z demontażem
mieścimy się spokojnie poniżej 5 minut. Piszę jak najpoważniej..
NAPRAWA REGULATORA
Pierwszym krokiem jest BARDZO UWAŻNE przyjrzenie się elementom regulatora.
Lupa będzie nieodzowna ( jaką zupkie tyż se można zrobić ) iii sporo czasu..
O zacinaniu się regulatorów w Hornetach krążą już niemal legendy.
Po części się z nimi zgadzam , a po części nie.
Sprawa naczelna. Konstrukcja regulatora jest unikalna i bardzo pomysłowa.
Co by nie powiedzieć , jest protoplastą regulatora z BSA SuperTen[/b]
Jego fantastyczną zaletą jest to , że ciśnienie w kartuszu dąży do zamknięcia zaworu regulatora,
a nie jak w większości "normalnych" regulatorów , do jego otwarcia.
Takie rozwiązanie powoduje swoistego rodzaju "odwrócenie ciągu" i ma na celu
korektę histerezy regulatora przy zmniejszaniu się ciśnienia w kartuszu.
Efektem ma być dłuuuuga prosta linia Vo , a także gwałtowne załamanie sie Vo ,
kiedy już naprawdę w kartuszu "nie ma fazy".
Co bardzo ciekawe , ten regulator nie ma połączenia z ciśnieniem atmosferycznym jako źródłem
odniesienia. Jako ciśnienie "wzorcowe" używanie jest ciśnienie w tulei tłoka regulatora ( el. 11 )
Dość ryzykowne posunięcie , ale znakomicie upraszcza zabudowę regulatora w karabinku.
Ryzykowne , ale działa. rozbierając regulator , nie stwierdziłem , aby w tej tulei było ciśnienie większe
niż atmosferyczne. Nawet więcej , podejrzewam , że było w nim jeszcze "angielskie" powietrze
Może dlatego tak głupiał ? )
Niestety fabryka "dała ciała" i jakością wykonania "połozyła" tą znakomitą , moim zdaniem " konstrukcję.
Postaramy się przywrócić ideę konstruktora do życia.
Na początek uważnie obejrzyjmy tuleję tłoka regulatora. ( el. 11 ).
W moim przypadku totalna porażka. W środku wżery , rysy i ślady po nożu tokarskim.
Mało tego , tłok wchodzi bardzo ciasno. Co prawda ciśnienie panujące w tulei wyciska wciśnięty tłok (el 9) ,
ale robi to bardzo wolno i niepowtarzalnie.
Aby była jasność... same wypolerowanie tulei nic nie da. Trzeba ją przeszlifować na nieco większy wymiar.
Większy o około 0.1mm. Ja zrobiłem to , używając walca stalowego o średnicy 11,3mm ( średnica tulei to 12,47mm )
z nawiniętym papierem ściernym. Szlifujemy kolejno gradacjami 400,800,1200,1500,2000 na mokro , a na koniec
2000 na sucho. Utworzyła się bardzo błyszcząca , szklista powierzchnia pozbawiona jakichkolwiek wżerów czy rys.
Tłok wchodzi teraz zdecydowanie luźniej , ale w dalszym ciągu połączenie tłoka i tulei jest bardzo szczelne.
Wciśnięty tłok wysuwa się z tulei natychmiast.
Następna sprawa to gniazdo kulki (el. 5) , stanowiącej zawór regulatora . Należy kulkę (el. 7) bardzo lekko dobić do gniazda.
Sprężyna ( el. 4) dociskająca kulkę też została wymieniona. Fabryczna była moim zdaniem zbyt twarda i za mało sprężysta,
oraz nieco za krótka..
Zastosowałem sprężynę nieco dłuższą , ale wykonaną z cieńszego drutu. Tak spreparowany zawór
zaczął działać pod mniejszym naciskiem i zdecydowanie bardziej powtarzalnie. Oczywiście , popychacz kulki ( el 7)
także należy wypolerować.
Generalnie wszystkie powierzchnie stykające się ze sobą muszą zostać wypolerowane. Grubość podkładek regulujących
( el. 8) to 0.2mm. Daje to pojęcie , jak ważna jest stabilność wymiarowa regulatora do jego prawidłowego działania.
Wszystkie prace związane z regulatorem przeprowadzamy w idealnej czystości. Nie używamy żadnych włóknistych szmatek.
Najlepiej ręczniki papierowe. Przed finalnym montażem regulatora , przedmuchujemy całość sprężonym powietrzem
i wszystkie elementy smarujemy lekko olejem do narzędzi pneumatycznych.
Możemy zmontować karabinek i przeprowadzić testy ( jedne z bardzo wielu ).
Nagłe skoki Vo odeszły do przeszłości , testujemy , testujemy , aż tu nagle na przestrzeni kilku strzałów Vo leci "na pysk" ,
by po kilku strzałach znów wrócić do normy..
Zaciął się ??? NIE... to nie zacięcie .. to specyfika regulatora , a raczej nieoptymalne jego ustawienie więc nadszedł czas na...
REGULACJA
Karabinek kupiłem w wersji 7J. A za punkt honoru przyjąłem przeróbkę na wersję 17J , i to w sposób
jasny koncepcyjnie , a nie na zasadzie "a nóż a widelec"..
Zanim karabinek wpadła w moje łapki , były przeprowadzane próby podniesienia energii na 17J
za pomocą podkładek pod sprezynę zbijaka.
Niestety , bez ingerencji w regulator nie da się tego zrobić. Wersja 7J ma ustawione ciśnienie za regulatorem
około 50bar , i choćby walnąć młotkiem w zawór , to i tak 17J nie będzie.
Rozbieramy karabinek ( trening czyni mistrza ) i dodając podkładki podnosimy ciśnienie za regulatorem.
Tak naprawdę , to wywaliłem wszystkie plastykowe podkładki i zrobiłem sobie je z bachy stalowej , używanej
na rear panel w komputerowych płytach głównych. Ma ona dokładnie 0.2mm , jest bardzo gładka , i miałem gwarancję
że nie będzie "płynąć" pod dużym naciskiem ( stabilność wymiaru ).
Ustawiłem ciśnienie na około 90bar , złożyłem karabinek ( czas operacyjny poniżej 5 minut ) ,
Combro na lufę i dup... , Vo spadło z około 165m/s do jakiś 90-100m/s . Zdziwieni... ????
Ja też , ale tylko przez chwilę. Po prostu przez zwiększone ciśnienie , "podpierające" zawór główny karabinka,
wymagana jest znacznie większa energia zbijaka do pełnego otwarcia zaworu. Ale sprężyna była już "podciągnięta"
na maksimum , a w dodatku założona podkładka grubości około 5mm.
Zmierzyłem więc skok zbijaka ... zaledwie 5mm. Zdecydowanie za mało. Mając już jakieś doświadczenie
na polu "walki " z zaworami , długo się nie zastanawiając zawołałem Walentego i mówię...
Rżnij Walenty .. Rżnij... I Walenty urżnął... o 6mm . Teraz skok zbijaka to 11mm.
Zmontowałem karabinek , powtórnie Combro i YES, YES,YES... 245m/s.
Napełniłem karabinek do 200bar i pierwsze ściągnięcia charakterystyki....
I wyszło coś takiego....
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/23.png)
Hymmmmm ... niezłe jaja ... w najgorszych westernach nie widziałem takiej charakterystyki..
Ale ciekawa jest , to trzeba przyznać
Kilkukrotnie ściągnąłem charakterystykę i zawsze to samo .
Więc to nie zacięcia... Chyba , że Hornet ma najbardziej powtarzalnie zacinający się regulatora na świecie. )
Spokojnie przemyślałem sprawę ( tak sobie dwa dni przemyślałem ) i zrozumiałem przyczynę.
Te dziwne załamanie charakterystyki to nic innego jak histereza regulatora , niestety dająca
o sobie znać w niezbyt oczekiwanym miejscu.
Ta ( histereza ) daje się we znaki w zakresie , kiedy ciśnienie w kartuszu jest bliskie ustawionemu ciśnieniu za regulatorem.
Różnica pomiędzy tymi ciśnieniami jest zbyt mała , aby regulator skutecznie otworzył swój zawór i pobrał kolejną porcję
powietrza z kartusza.
Rozbieramy karabinek ( który to już raż ? ... jestem naprawdę szybki.. ) i ponownie regulujemy regulator
Cała magia w tym , aby ustawić ciśnienie możliwie jak najniższe , ale uzyskać odpowiednią energię karabinka.
Powoduje to przesunięcie histerezy (prawie) poza obszar użytecznych ciśnień w kartuszu. i pozwala się cieszyć
maksymalnym wykorzystaniem powietrza.
Wykres po poprawkach w regulacji...
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/24.png)
Jak widać , karabinek strzela bardzo stabilnych 60 strzałów , a pamiętajmy , że to wersja Carbine ,
z kartuszem niewiele większym od CZ200 , a i prawie 1/3 kartusza zajmuje sam regulator.
Wyniki te uznałem z więcej niż dobre i na tą chwilę manewry z regulatorem Szerszenia uznałem za zakończone.
Wszystkie testy wykonałem śrutem Tomitex , więc drobne odskoki niech Was nie dziwią.
Tym bardzie , że ewidentnie dało się odczuć różnicę w sile potrzebnej do załadowaniu śrutu , w zależności
od danej sztuki śrutu.
Żadnych wielkich skoków Vo nie stwierdzono. Zacięć regulatora też nie
W tej chwili karabinek można ustawić na Vo od 200n/s do 250n/s śrubą regulacyjną
( standardową ) dostępną na zewnątrz karabinka. , oczywiście ilość strzałów także się zmienia, im wyższe Vo tym ich mniej.
Dlatego też w tej chwili karabinek jest ustawiony na 234-235m/s i ma w zupełności zadowalającą ilość strzałów.
Co jeszcze czeka Szerszenia... ?
Na pewno "elektrownia" , i to w najbliższym czasie...
Dlaczego.. ? .. Bo jest .. głośny i to zarówno strzelając śrutem jak i "pustymi" strzałami.
I będzie więcej "puknięć". I nie będzie "słynnego" MMC , do którego jednak bardzo szybko się przyzwyczaiłem
A sposób ładowanie śrutu , uwaga, jest moim zdaniem przyjemniejszy niż czterotaktowy zamek a'la Mauser..
Serce się kraje , jak się widzi ( a raczej słyszy ) , ile to powietrza "idzie w komin" bez sensu...
Mam doskonałe porównanie ze Scorpionem. A ponieżej taka rodzinna fotka
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/25.jpg)
Tak już trochę poza tematem ( a chociaż dlaczego ? ) przygotowałem wykres ilustrujący pracę normalnego
systemy zbijaka i elektronicznego. Jest on ( wykres ) całkowicie zgodny z moimi obserwacjami.
![](http://www.airguns.budu.pl/serwis/Demontaz/Hornet/26.jpg)
I to by było na tyle w tym przydługim poście.
Pozdrawiam i dziękuję za poświęcony czas Igor