Witam Wszystkich...

Ponieważ trudno odnosić sie do danego , konkretnego modelu , nawet mimowolnie nie porównując go do innych przedstawicieli tego segmentu cenowego , jako obiekt porównań , ( zastrzegam nie moich a anglików ) wybrałem karabinek AA S400 , który był pierwotnie obiektem moich zainteresowań.

BSA Scorpion jest w dużej cześci oparty o elementy BSA Horneta ,z którego zapożyczono osadę, kartusz i moduł spustu , ale zastosowano w nim także zupełnie nowe rozwiązania (jak na BSA . Ale o wszystkim w swoim czasie...

 
Jak widać , karabinek ma wygląd strzelby mysliwskiej , i pod względem wzornictwa daleko mu do sportowej lekkości , w przenośni i w rzeczywistości.

Jest cięższy od S400 prawie o 0.5kg.

Pomiędzy firmami BSA i AA wydać wyraźnie różnice w "wyznawanej religi". AA produkuje karabinki o sportowym zacięciu, finezyjnym wykończeniu, choć niekoniecznie o bardzo wysokiej trwałości. BSA natomiast to typowe myśliwskie narzędzia klasy "heavy duty" , bardzo solidnie (choć nie bardzo pieknie Co ciekawe , te 160-170bar to znacznie niższa wartość od tej jaką podaje producent jako optymalną (200bar).

 Przy 200bar w kartuszu ów anglik pisał , że musiał wystrzelić około 40 śrucin zanim karabinek osiągnał Vo w granicach 240m/s BSA Scorpion nie posiada regulatora.

 
Drugi powód , to lufa.

Piękna , 15.3mm stalowa rura z 12 bruzdowym gwintem ). Miłym dodatkiem jest gotowy gwint pod tłumik/separator 1/2uf. Port ładowania kartusza jest pod (za) metalową nakrętką na końcu kartusza , a sam adapter wkładany jest pod kątem 90 stopni w stosunku do osi kartusza.

Trzeci powód , to nowy blok i port ładowania z bardzo miłym w użyciu , czterotaktowym cyklem.

Wyspiarze twierdzą , że pracuje lepiej niż w S400.

Bardzo ciekawą , rzadko spotykaną funkcją jest możliwość...rozładowania karabinka. A tak , na odciągniętej do tyłu dzwigni naciskamy spust , sprezyna zbijaka zostaje zwolniona, strzał oczywiście nie nastepuje i karabinek mamy rozładowany. Śrut z wnętrza portu ładowania oczywiście nie wyjeżdza, więc należy o nim pamiętać. Cykl spustu podczas roaładowania karabinka jest identyczny jak podczas strzału, wiec ta funkcja jest bardzo przydatna do regulacji spustu.

Samo mocowanie lufy w bloku jest absolutnie sztywne i napewno nie jest to lufa "pływająca"

Czwarty powód to spust. Przeniesiony prosto z modelu Hornet , wysokiej jakości moduł z TRZEMA śrubami regulacyjnymi.

Wspominając moje walki ze spustem w TX , ten w ciągu 15 minut udało mi się ustawić "na moją modłę". Pracuje bardzo płynnie i absolutnie przewidywalnie. Regulowana jest siła "wyzwolenia" pierwszego i drugiego stopnia, długosć drogi pierwszego i drugiego stopnia oraz kąt ustawienia języka spustowego.

 Niestety , aby móc wykorzystać wszystkie możliwości regulacji spustu, konieczne jest odkręcenie systemu od osady. Na pocieszenie fakt , że służy do tego jedna,jedyna śruba , dobrze widzoczna na zdjęciach ( to ta przed spustem )

Wadą ( moim zdaniem poważną ) jest absolutnie nieergonomiczne umieszczenie bezpiecznika. O ile samo działanie jest bez zarzutu ( po prostu bezpiecznik blokuje język spustu na sztywno ), to nie ma sposobu odbiezpieczyć karabinek , nie odrywając ręki od chwytu. Zupełnie bez sensu..

 
Osada bukowa , w "trumienkowym" kolorze ( zjęcia dość wiernie to pokazują ) Nieco za niska baka , stąd luneta zamontowana maksymalnie do tyłu, co pozwala w zasadzie zniwelować tą małą niedogodność. Wykonana w moim egzemplarzu absolutnie poprawnie , choć bez finezji jak na BSA przystało Widocznie mam szczęście... Standardowo wyposażona w bączki.

Na koniec BSA Scorpion w wersji "full armed" z lunetką DOT i tłumikiem "by Hogan". Sama praca karabinka z tłumiek mnie calkowicie zaskoczyła!!!! Co prawda wyspiarze pisali , że jest "VERY quiet", ale żeby aż tak ? Słychać tylko odgłos zbijaka...Taki "silent killer.." Pozdrawiam..Igor